środa, 19 marca 2014

Mało znani a pocześni cz. 4 - "Konstanty Gorski bez kreski nad o"

Urodzony 13 czerwca 1859 roku w Lidzie (Litwa) polski skrzypek-wirtuoz, kompozytor, pedagog, ale przede wszystkim niestety artysta zapomniany. Dlaczego? Jedyną sensowną odpowiedzią jest chyba tylko fakt, że ten świat po prostu tak dziwnie został skonstruowany i rządzi się swoimi prawami, które tylko po części udało się ludzkości poznać, rozgryźć i zrozumieć. Na pewno nie stało się tak dlatego, że muzyka Konstantego była nieciekawa, czy po prostu nie pachnąca świeżymi nutami, bądź było jej na tyle niewiele, że została niezauważona. Sam dorobek artystyczny jest bowiem całkiem pokaźny. Znajdują się w nim dwie msze, tyleż samo oper, ponad 100 pieśni, poematy symfoniczne, czy utwory na skrzypce i fortepian. Dobrze, że znalazło się w nim także miejsce chociaż na jeden utwór skomponowany na organy, bo tak nie miałbym podstaw do tego by o panu Gorskim tu wspominać. A jest o czym. To kompozycja, którą można by postawić obok największych z dorobku samego Nowowiejskiego, czy Surzyńskiego. Ta całkiem sporych rozmiarów Fantazja organowa f-moll to właśnie przykład nie bylejakości, a jakości kompozycji Gorskiego. Charakterem bardzo polska, bo pompatyczna i pisana z rozmachem, z częstymi zmianami tempa, z odpowiednią ilością dramaturgii, ale w tym wszystkim jednak bardzo spójna. Napięcie budowane właściwie od samego początku za pomocą wielkiej, powoli rozpędzanej maszynerii daje się słyszeć przez cały czas trwania utworu, zwiększając stale nasze zaciekawienie. Po pierwszych kilku minutach tej barwnej opowieści toczącej się swoimi torami niczym rozpędzony pociąg, zatrzymujemy się na kolejnych kilka minut na stacji "Odpoczynkowo", by sprawdzić hamulce i zapakować jeszcze więcej zaciekawionych tą przejażdżką pasażerów. Nagle gwizd, nagle świst... powolny odjazd i powrót do początkowego pędu w fugowatej postaci z ciekawym tematem utrzymanym w klimacie z pierwszej części przejażdżki, by ostatecznie dojechać do miejsca naszego przeznaczenia oznaczonego tabliczką "Wow!". Te szalone obrazy przesuwające się przed naszą wyobraźnią z zawrotną szybkością komponują się jednak w logiczną całość, w spójną opowieść o... A to już muzyczno-artystyczne zadanie dla Was. Malujcie swoje obrazy dowolną techniką i w dowolnym stylu, a potem wieszajcie na ścianach i chwalcie się znajomym. Nie zapomnijcie tylko podpisać i dodać adnotację "inspired by Gorski". Polecam.