wtorek, 13 marca 2012

Mroczne Trivium


"Mógłbym porównać moją muzykę do białego światła, które zawiera w sobie wszystkie inne barwy. Tylko pryzmat może je rozdzielić, ujawniając tym samym poszczególne kolory. Tym pryzmatem może być dusza słuchacza".

Arvo Pärt




Powyższe słowa mogłyby wystarczyć za cały komentarz do muzyki, którą dzisiaj chciałem Wam zaprezentować. Takie rozwiązanie byłoby wprawdzie zgodne z duchem minimalistycznego postrzegania świata przez Arvo Pärta - jednego z większych, jak nie największego żyjącego mistyka, ale dlaczego nie spróbować skomentować tej ubogiej w nuty, ale jakże bogatej w treści muzyki?



Trivium - potrójne rozdroże, trzy perspektywy, trzy elementy, każdy tak bardzo się od siebie różniący, a wszystkie jednocześnie tak nierozerwalnie ze sobą połączone. Najpierw efemeryczny dialog fletowych głosów z towarzyszeniem jednostajnego, delikatnego dźwięku basowego. Potem chwila ciszy (choć prawdziwą ciszę ciężko jest wyłowić z poprzedniej części) i następująca po niej organowa wichura barw z tym samym jednostajnym basem, tyle że tym razem groźnym i przeraźliwym. Kolejna cisza i trzecia odsłona przypominająca nieco pierwszą, ale z pewnymi barwowymi naleciałościami wypływającymi ze środkowej, burzliwej części.

"Cisza jest moją wewnętrzną pauzą, podczas której znajduję się blisko Boga. Czasem mam wrażenie, że nic poza nią nie ma znaczenia".

Arvo Pärt


Czy Trivium oznacza trywialne? Niekoniecznie. Jeżeli tylko zgodnie z zaleceniem samego kompozytora, nasza dusza będzie chciała zabawić się we wspomniany pryzmat. Wszystko oczywiście pod jednym warunkiem - przynajmniej przez niespełna dziesięć minut, ta XX-wieczna muzyka organowa nie może nas odstraszać i przerażać. Gdyby nawet na samym początku tak było, polecam mimo wszystko poświęcić kolejne dziesięć minut i spróbować ponownie zagłębić się w tym metafizycznym świecie subtelnej, pełnej pokory i kunsztu muzyki. Próbujmy naszą wyobraźnią malować obrazy dla każdego z trzech kreślonych muzycznie elementów. Każdy z nich kryje zupełnie inny świat, choć przeważnie mroczny, owiany jakąś tajemnicą.

Poniższy obrazek to jeden z wielu efektów wielogodzinnej pracy mojej wyobraźni karmionej organowymi dźwiękami tego trzyczęściowego dzieła, próbującej chociaż nieco określić tę tajemnicę.

Jest makabrycznie ciemno. Duże pomieszczenie. To ona dociera do jego najbardziej schowanych elementów, które w tej chwili nie są w stanie uchylić się przed nią. To ona tak bezpretensjonalnie jednoczy się z ciszą, że razem stanowią doskonałą całość. To ona współtworzy ciężki, wszechobecny zapach, który w miarę upływu czasu można określić mianem pachnidła. To ona, przerażająca ciemność, oblewa ciało siedzącego w dużym pomieszczeniu zgarbionego mężczyzny. Myślę: dlaczego w tej ciemności dostrzegam kształt jego sylwetki? Dlaczego on płacze? To blask bijący od niedawno zgasłego życia. On płacze nad swoją bezradnością, nad marnością tego świata i prawami, które nim rządzą. Płacze nad ciałem swojej ukochanej córki. Płacz niespodziewanie przeradza się w krzyk. Teraz to on rozbija się o ściany, to on przeszywa panoszącą się do tej pory ciemność ostatecznie torując drogę do jasności. Chociażby dla jednego promyka światła, któremu uda się przesmyknąć przez malutkie okno i zasiać w jego sercu nadzieję, że nic na tym świecie nie dzieje się bezcelowo...

Znów jest ciemno.
Dlaczego już go nie widzę?
Oni wyszli.
Ona - ciemność - została.

3 komentarze:

  1. druga część Trivium rzuca słuchacza na kolana i wzbudza bardzo silne emocje. Dziękuję za ten post i pozdrawiam. adriantalaska@vp.pl

    Czy ma Pan może dostęp do partytury?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odsłuchałam Trivium - piękne, ale komentarz i opis odczuć związanych z trzema częściami utworu - CHAPEU BAS.A propos:trzecia część Trivium, przypomniała mi (i oczywiście zaraz przesłuchałam) - Fantazję a-mol - tylko mnie znanego Kompozytora,a wykonywaną na organach katedralnych w Bielsku- szacun.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro jesteśmy już przy bardziej współczesnych utworach - czy można liczyć w najbliższym czasie na wpis na temat Oliviera Messiaena? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń