
Nie dziwi więc fakt, że takie dzieło musiało doczekać się także wersji organowej, która moim zdaniem trafnie i doskonale oddaje dramatyczny, ale zarazem kontemplacyjny charakter kompozycji. Charles-Marie Widor i jego transkrypcja finałowej część Pasji, świetnie ukazują potęgę organów, które wydobywając najbardziej szlachetne dźwięki, przenoszą nas w zupełnie inną, niczym nieograniczoną rzeczywistość. Rysują pod powiekami obrazy komponujące się w historię mającą swój finał na Krzyżu.
Tak jak Chrystus w wielkim poniżeniu nabył sobie prawo do chwały i stał się dla sporej części z nas przykładem wiary, cierpliwości i wytrwałości w poświęceniu, tak muzyka Bacha, naznaczona bez wątpliwości Boskim palcem, stała się również dla wielu pokoleń nieocenionym i nieskończonym wzorem muzycznej modlitwy, zbiorem różnorodności, nieprzebranym bogactwem form, niewysychającym źródłem muzycznych znaczeń, mikrokosmosem pomysłów, skupiającym to co ważne z przeszłości muzyki, ale również otwierającym muzyce przyszłość.
Ktoś kiedyś mądrze powiedział, więc trudno się z tym nie zgodzić:
"Bóg istnieje, bo istnieje muzyka Bacha. Albo to widzisz, albo nie".
PS. Lepsze doznania gwarantowane w momencie wybrania opcji "480p" w odtwarzaczu YouTube.