Jako, że nie chcę namawiać nikogo do regularnego spożywania alkoholu, zaproponuję Wam, mam nadzieję, równie dobry sposób na rozgrzanie w te zimne popołudnia i wieczory - utwór "hit", który z założenia miał skazać Rachmaninowa na sukces, przepełnione dramatyzmem, niezliczoną ilością kotłujących się dźwięków i zabiegów preludium fortepianowe cis-moll op.3 nr 2, oczywiście w wydaniu na organy.
czwartek, 19 listopada 2009
Rachmaninoff vodka
Jako, że nie chcę namawiać nikogo do regularnego spożywania alkoholu, zaproponuję Wam, mam nadzieję, równie dobry sposób na rozgrzanie w te zimne popołudnia i wieczory - utwór "hit", który z założenia miał skazać Rachmaninowa na sukces, przepełnione dramatyzmem, niezliczoną ilością kotłujących się dźwięków i zabiegów preludium fortepianowe cis-moll op.3 nr 2, oczywiście w wydaniu na organy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz