środa, 29 lutego 2012

Taka okazja...

... zdarza się co cztery lata, czyli raczej rzadko. Z takiej okazji nie mogłem więc nie skorzystać i mimo natłoku różnego rodzaju spraw, musiałem zamieścić mini-posta w przestępny dzień tego roku, który jak się okazuje jest również ważnym dniem dla melomanów muzyki operowej. Dokładnie 29 lutego 1792 roku urodził się bowiem sam Gioacchino Rossini, którego uwerturę do chyba najbardziej znanej opery "Wilhelm Tell" chciałem przy tej okazji zaprezentować. Będzie to oczywiście wersja na organy, ale podobnie jak dzisiejszy dzień bardzo nietypowa - bo na cztery ręce i cztery nogi.

1 komentarz:

  1. Niesamowite - sama kiedyś grałam z koleżanką na 4 ręce i dwóch fortepianach walca Brahmsa,ale niestety jedna z nas przeskoczyła o dwa takty.Dobrnęłyśmy jednak do końca, z tym że jedna skończyła troszkę wcześniej- tyle wspomnień.To wykonanie "Wilhelma Tella" na organach - super.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń